23.01.2016

#58 Recenzja: Porzucony

#58 Recenzja: Porzucony
Tytuł:Porzucony
Autor: Alan Philps, John Lahutsky
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ocena 9/10
 
Już na samym początku okładka książki przedstawia nam małego chłopca, tulącego misia , oraz tytuł, który  sugeruje nam, o czym będzie cała historia. 

Widzimy też przypis naprowadzający na tematykę utworu ;'' droga z koszmarnego rosyjskiego domu dziecka do nowego życia w Ameryce'', więc łatwo się domyśleć, o czym będziemy czytać.
Czym może nas oczarować książka o małym chłopcu, przepełnionym bólem? Przekonajcie się sami.
Ta historia to spowiedź małego Wenia ; dramatycznych przeżyć, m.in. wspomnień, w których prawdziwe dzieciństwo zabrano, a zamiast tego - od małego faszerowano lekami, byleby siedział cicho. Chłopcu nie pozwalano się z nikim bawić, więc czuł się odrzutkiem .. Brak wsparcia rodziny, przyjaciół, do tego choroba... bohater zna tylko cierpienie, tęsknotę i bezradność - to jedyne, co dostał od życia.  

Czy lekarz, który skazuje kogoś w wieku 6 lat na zamknięcie i odizolowanie od wszystkiego w szpitalu psychiatrycznym zasługuje na miano dobrego?
Czy Wenia - mały Rosjanin, który radzi sobie z każdymi przeciwieństwami losu, będąc rozumnym i szybko uczącym się dzieckiem, choć na oddziale psychiatrycznym traktowany jako nieuk, niepotrafiący się nauczyć prostych rzeczy jest znaczący w tej historii?

Kiedy czytałam relację, w jakim położeniu znajdował się czasem mały chłopiec to przerażał mnie chłód i obojętność dorosłych... Jednym słowem -piekło . Nie tak wyobrażałam sobie traktowanie dzieci w sierocińcach, czy gdziekolwiek indziej.

Powiem tyle, że czytając książkę - miałam łzy w oczach, wyobrażając sobie to, co spotkało tego bohatera, który przecież w 1994 faktycznie żył, funkcjonował, oddychał tym samym tlenem, co my.
Wzruszające były wspomnienia, jak ogromną radość sprawiało mu zwykłe pobawienie się zabawką, czy chwila rozmowy z opiekunką. Nie mówiąc o poznaniu jakiegoś innego dziecka.
Na szczęście.. w dalszym ciągu opowieści znaleźli się ludzie, którzy potrafili okazać temu chłopcu ciepło, za co należy im się szacunek, a przede wszystkim - podziw, że udało im się naprawić świat Wenia.

Książka ta niesie ze sobą mnóstwo skrajnych emocji ; smutek, przerażenie  chłopca, ale i radość w momencie, gdy zwraca mu się wolność, oraz szczęście. Jest to opowieść dla osób o mocnych nerwach, bo zawiera w sobie wiele negatywnych emocji, czego nie da się ukryć. Zostawia ślad. Ja swój mam do dziś

17.01.2016

#57 Recenzja: Niezbędnik obserwatorów gwiazd

#57 Recenzja: Niezbędnik obserwatorów gwiazd
 
Tytuł : Niezbędnik obserwatorów gwiazd 
Autor : Matthew Quick 
Wydawnictwo : Otwarte 

Ocena : 9/10 
Od dawno już chwiałam przeczytać tę książkę, ale wcześniej nie było okazji aż do momentu, gdy natrafiłam na nią w kiosku u kuzyna za ok 11 złotych . Okazja, więc od razu postanowiłam ją kupić. Nie wiedząc, co mogę się po niej spodziewać i czy mi się spodobała - postanowiłam zaryzykować, ale co z tego wyszło , to za moment przekonacie się sami. Dodam jeszcze, że od razu zaczęłam ją czytać w pracy... 

Belmont jest miasteczkiem podzielonym na czarne gangi i Irlandzką mafie. Zdegenerowany ustrój władzy trzyma mieszkańców w garści. Finalli należy do tych, co mało mówią i chowają język za zębami. Jedyną, która go rozumie jest jego dziewczyna Erin. Poza nią jego drugą skrytą miłością jest koszykówka. Wszystko by było dobrze, gdyby trener chłopca nie poprosił go o dziwną przysługę... Pytanie, czy Finaly się poświeci i pomoże trenerowi ? Czy też zostawi go w potrzebie , myśląc o swoim szczęściu? Ale konkretnie...gdy w końcu pojawia się Numer 21... świat staje na głowie i wszystko się zmienia, ale czy na lepsze ? 

 Przeczytałam tą książkę w zaledwie parę dni i ...nie spodziewałam się tylu obrotów akcji i sytuacji.Jakby ciągle mówiła ; ''przeczytaj mnie szybko, chcę cię poznać!'' Najlepsze jest to, że po ukończeniu... miałam miesięcznego kaca książkowego... Miesiąc nie mogłam zacząć nic nowego. W końcu główny bohater ''Niezbędnika obserwatorów gwiazd'' jest nietuzinkowy i trudno po jego pożegnaniu szukać innych przyjaciół.. 

W mojej opinii Finally jest dobrym chłopakiem , który każdemu pomoże , nawet jeśli prośba wydaje się nierealna. Stara się przystosować do zaistniałej sytuacji. Jest w stanie nawet oddać swoje miejsce w drużynie koszykówki swojego nowego przyjaciela numerowi 21, co jest godne podziwu. Choć jego nowy towarzysz udaje przybysza z kosmosu to tak naprawdę nie jest takim dziwakiem, za jakiego go mają... 

Może o czymś jeszcze opowiem... Miłość Erin i Finally'ego mimo młodego wieku jest bardzo dojrzała, bo oboje wiedzą, że chcą być ze sobą już zawsze. Choć zrywają ze sobą za każdym razem, gdy rozpoczyna się nowy sezon koszykówki (dziewczyna też kocha ten sport), by tylko skupić się na koszykówce.Jednak... gdy Erin trafia do szpitala - ich świat się załamuje i staje do góry nogami. Dla Finalego nic już nie jest takie, jak dawniej... Czy chłopak w wyniku nieprzewidzianych wydarzeń będzie w stanie to wszystko pozostawić.. I wydostać się z tego okropnego miasta? Co jest jego marzeniem? Czy poświęci swoja miłość koszykówki i przyjaźń dla lepszego innego życia? Jak się skończą ich losy? 

Jestem bardzo zadowolona, że mogłam przeczytać taką książkę, jaką jest ''Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd'' i zajrzeć do wnętrza ich postaci; ich poświeceń, przyjaźni, miłości. Całość napisana jest lekko, z polotem,i bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze do niej wrócę .Jest to książka idealna na każda porę roku, zwłaszcza dla osób chętnych poznania nowej ciekawej historii, więc... kto jeszcze jej nie zna - niech lepiej to nadrobi, jak najszybciej

14.01.2016

#56 Recenzja: Księżyc zza Nikabu. Polska muzułmanka w Egipcie

#56 Recenzja: Księżyc zza Nikabu. Polska muzułmanka w Egipcie







Tytuł : Księżyc zza Nikabu - Księżyc zza Nikabu. Polska muzułmanka w Egipcie
Autorka: Monika Abdelaziz & Ewa Zarychta
Wydawnictwo: Novae Res

Książka ukazuje nam prawdziwie piękno Egiptu, oczami dwóch Polek tam mieszkających; Moniki Abdelaziz i Ewy Zarychty.
Ich codzienne życie w Egipcie jest rutyną .Książka jest pisana na podstawie bloga prowadzącego przez autorki;
http://polskamuzulmanka.blog.pl/.

Każdy wyobraża sobie, że Egipt jest rajem..Mówią wszystko, co najlepsze, statystyki odwiedzających turystów co roku też mówią same za siebie , ale nikt nie ukazał do tej pory prawdziwego Egiptu , jakim jest on naprawdę.. jak ludzie go widzą w życiu codziennym.
Czytając tę książkę byłam zafascynowana Egiptem, głównie przez to, jak Monika i Ewa opisywały tętnice w nim życie .


Również ich zwyczaje, kultura , normalne zmagania się z losem były interesujące. To nie tylko piramidy godne zwiedzenia, to inna rzeczywistość.
W Polsce Egipt jest uważany za kraj trzeciego świata , ale ileż jest w nim prawdy ?
Autorki bardzo intrygująco opisują cały Egipt ; kraj, obrazy i wszystko, co jest w nim ukazane. Można się bardzo dużo nauczyć o Egipcie , poznać trochę języka arabskiego i sposobu, w jaki należy te słowa wypowiadać z jakich okazji.
Ale może trochę o samych bohaterkach...
Monika prowadzi rodzinną firmę w Egipcie , oraz ma męża Egipcjanina. Wraz z synkiem postanowiła przyjąć wiarę męża ,choć niektórzy z tym się nie zgadzają, ale ona nie zmieniła swojej decyzji. W bardzo łatwy sposób wyjaśnia czytelnikowi, czym jest islam i jak wygląda praktykowanie go. Ukazuje również typy mężczyzn z Egiptu; jak na nich uważać i co robić, by się na nich nie naciąć. Również bardzo obrazowo jest wyjaśnione, czym jest burka i jak ona chroni kobiety przed płcią przeciwną.


Ewa i Monika przez pewien okres musiały się przyzwyczaić do innej pory nocy dnia w Egipcie. Tam żyje się kompletnie inaczej niż w Polsce.
Życie w Egipcie nie jest jednak takie proste i łatwe, jakby się wydawało, ale można do tego przywyknąć. 

Egipcjanie mają całkowicie inne podejście do ludzi ; zarówno do siebie nawzajem, jak i do życia. Wydają się być bardziej wyluzowani.

Taka ciekawostka - Egipcjanie potrafią wyciągać pieniądze od pracodawców, nawet jeśli maja być to bezpłatne urlopy, potraficie sobie to wyobrazić?
Trzeba również tu też zwrócić uwagę na to, iż Egipcjanie nie ufają nikomu , bo są raczej zdania, że lepiej zaufać sobie samemu, niż rozczarować się na innych.W końcu nawet najbliższy pracownik czy przyjaciel może nas oszukać i trzeba mieć oczy szeroko dookoła głowy ,by to zauważyć.
Czytając książkę Księżyc zza Nikabu , czułam się jakbym osobiście była w Egipcie.

 Prosto opisana książka , lekka w czytaniu, dużo można się z niej dowiedzieć ciekawostek.
 Może to wydawać Wam się dziwne, ale czułam się, jakbym odbyła podróż do serca Egiptu ; poznała każdy jego zakamarek i każdy jego sekret.

Ta książka zaprowadzi w piękny, nieznany dotąd świat Egiptu.

 Jest.. po prostu niesamowita! Idealna na każdą porę dnia, nawet przy zimowych wieczorach z gorącym kubkiem herbatki, lub kakao - smak i słowa się bardzo dobrze komponują razem..
Liczę na wasze opinie

4.01.2016

#55 Recenzja: Gwiazd Naszych wina

#55 Recenzja: Gwiazd Naszych wina


Tytuł: Gwiazd naszych wina
Autor: John Michael Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ocena: 10/10
Forma :e-book

,, Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą."

Postanowienia Książkocholiczki na rok 2016

Postanowienia Książkocholiczki na rok 2016
Postanowienia Książkocholiczki na rok 2016

 


Mój powrót do blogownia.
Nowy Rok - Nowe Cele - Nowe Możliwości, jak również nowe postanowienia, bo kto nie spróbuję - będzie żałował.
Cudownie jest mieć w życiu cele, a później świadomość, że udało je się osiągnąć. Jeśli uda mi się zrealizować jakiś punkt z listy życzeń - poinformuje was :)
A oto i lista :

 



 1.Przeczytać 52 książki - wyzwanie książkowe
Liczę, że mi sie uda, chociaż jest to niełatwe wyzwanie , bo np. w tamtym roku mi się nie udało.
2. Stworzyć Listę przeczytanych książek
3. Przeczytać Książki, o których dawno zapomniałam, a kurzą się wciąż na półce
4. Znaleźć w sobie więcej chęci do prowadzenie Bloga
5. Czytać po min 50 -100 stron dziennie
6. Nie będę zniechęcać się do książki, zanim nie przeczytam przynajmniej 40 stron
7. Przeczytać książki, które zaczęłam ,a nie dokończyłam, bo mnie zniechęciły
8. Zaznaczać ołówkiem najlepsze cytaty
9. Kupić więcej książek - polować na ich przeceny
10. Robić raz w miesiącu stosiki na blogu
11. Zacząć na nowo współprace z wydawnictwami

A Wy macie jakieś postanowienia książkowe na ten rok?
Pozdrawiam serdecznie :)
Mile widziane komentarze , chcę wiedzieć, czy warto, że wróciłam
Copyright © 2016 Recenzje Nadine , Blogger